Twarz – jedyna nieosłonięta część ciała w zimie.
Po ostatnich doświadczeniach nasunął mi się pomysł napisania kilku słów na temat ochrony twarzy w czasie silnych mroźnych wiatrów ze szczególnym uwzględnieniem oczu.
Okazuje się, że twarz (oczy) są jedyną nieosłoniętą częścią ciała wystawioną na działanie warunków atmosferycznych. Chociaż obserwuję, że ostatnio są nimi również kostki :-). Nie czuję się kompetentny aby szczegółowo pisać o kosmetykach ochronnych jednakże miałem okazję obserwować znajomą, która jest uczulona na zimno. Jeśli nie nałoży na policzki, czoło i nos warstwy kremu, który następnie przypudruje dostaje zaczerwienienia a nawet wysypki. Chyba będzie chodzić całą zimę w kominiarce i goglach.
Skupmy się jednak na oczach i chroniących je okularach. Mamy tu do rozpatrzenia dwa problemy:
-
oddziaływaniem mroźnego powietrza na gałkę oczną (wiatr naturalny albo własny wytworzony w czasie ruchu przy różnego rodzaju aktywnościach),
-
oddziaływanie jaskrawego światła na soczewkę i wnętrze oka, chodzi tu zarówno o światło widzialne jak i ultrafioletowe.
W pierwszym przypadku powietrze nadmiernie wysusza gałkę oczną co prowadzi do podrażnień. Dodatkowo jeszcze je pocieramy. Oko chroni się łzawiąc przez co widzimy nieostro (i mamy zatkany nos) i tak w koło. Rozwiązaniem są okulary, które (ogólnie rzecz mówiąc) osłaniają gałkę oczną przed pędzącym mroźnym powietrzem i wszystkim co ono niesie.
W drugim przypadku światło po prostu razi (mrużymy oczy) a ultrafiolet uszkadza wnętrze. W skrajnych przypadkach może się to zakończyć tzw śnieżną ślepotą. Rozwiązaniem znowu są okulary, które ograniczą ilość docierającego do oka światła widzialnego i całkowicie odetną wszystkie frakcje UV.
Okazuje się, że (jak to mówią bracia Rosjanie) solution is simple. W zimie trzeba nosić okulary!!!
Każdy komu zależy na zdrowiu powinien w zimie nosić odpowiednie okulary w celu ochrony swoich oczu przed mroźnym wiatrem, zbyt jaskrawym światłem i ultrafioletem.
Zastanówmy się chwilę co powinny zapewniać idealne okulary na zimę:
-
powinny dobrze przylegać aby nie wpuszczać zimnego powietrza ani nadmiaru światła bokami ani nigdzie indziej.
-
nie powinny dawać poczucia zimna czyli wykluczyłbym wszelkie metalowe oprawy,
-
byłoby doskonale gdyby zmieniał stopień przyciemnienia w zależności od warunków,
-
jeśli ktoś potrzebuje muszą zapewniać korekcję,
-
muszą być komfortowe, nie parować, nie brudzić się i polaryzować światło dla filtracji odblasków od błyszczących powierzchni, których w zimie pełno.
-
nie mogą się ciągle gubić! Jaskrawe etui i pasek na szyję są koniecznym doposażeniem.
-
musimy w nich szałowo wyglądać, przecież nie będziemy chodzić cały dzień w goglach narciarskich.
Że co – nie ma takich okularów. To przeszukajcie zasoby sklepu internetowego www.dpoptyk.pl a przekonacie się jak łatwo je znaleźć. Oczywiście grylamidowe (odporne na wszystko) oprawy z soczewkami fotochromowymi będą swoje kosztowały. Ale wasze oczy są tego warte!
